Kołodziejczak potępiany za mariaż z PO, rolnicy zarzucają mu zdradę. "Jesteś judaszem polskiej wsi"

W środę (16 sierpnia) świat polskiej polityki obiegła wiadomość, że lider Agrounii Michał Kołodziejczak wystartuje z pierwszego miejsca na liście KO w Koninie  w wyborach do Sejmu. Ta nominacja wywołała liczne komentarze zarówno w obozie Zjednoczonej Prawicy, jak i opozycji, a także samych rolników. Premier wypomniał Kołodziejczakowi prorosyjskie poglądy, minister rolnictwa ocenił, że liderowi Agronunii zależy tylko na swoich ambicjach, a w sieci pojawiają się też zarzuty, że Kołodziejczak jest "Judaszem polskiej wsi".

2023-08-20, 07:21

Kołodziejczak potępiany za mariaż z PO, rolnicy zarzucają mu zdradę. "Jesteś judaszem polskiej wsi"
Michał Kołodziejczak będzie "jedynką" listy PO w Koninie w wyborach do Sejmu. Foto: JS/ FORUM

Ogłaszając w środę nominację Michała Kołodziejczaka na pierwsze miejsce wyborczej listy do Sejmu w Koninie, przewodniczący PO Donald Tusk zwrócił ocenił, że "Agrounia jest podmiotem z własną agendą, własnym pomysłem, dumnym, niezależnym, zbuntowanym - w najlepszym tego słowa znaczeniu". Jak mówił, wspólnie z liderem Agrounii chce pokazać "że sprawy najważniejsze, zupełnie fundamentalne, mogą łączyć tak różnych ludzi jak pan Michał Kołodziejczak i ja".

Sam Kołodziejczak napisał zaś wtedy na X, dawnym Twitterze, że "zaczyna się nowa, nieszablonowa akcja, bo w Polsce trzeba zmian, zbyt dużo spraw w Polsce jest do zrobienia. Polska będzie silna i suwerenna jedynie siłą i suwerennością wszystkich swoich obywateli, wszystkich wolnych Polaków", oraz  - w podpisie do wspólnego zdjećia z Tuskiem, że "to stan wyższej konieczności".

Antyunijność i prorosyjskość

Decyzja o oddaniu pierwszego miejsca na konińskiej liście PO Michałowi Kołodziejczakowi wzbudziła kontrowersje także świetle jego antyunijnych i prorosyjskich komentarzy. Przypomniano, że podczas spotkania w Sejmie, atakował on rząd za "pokłócenie" Polski z Rosją. - Za chwilę znów pan będzie mówił, że jestem jakimś agentem. Drży mi teraz głos, ale mam przed oczami Rosjan, z którymi moja rodzina handlowała bardzo dawno. Oni przywozili pieniądze do Polski. My wspólnie z nimi potrafiliśmy budować ten kraj - mówił podczas posiedzeń jednej z komisji sejmowych.

W internecie przypomniano też zdjęcie Michała Kołodziejczaka ze współpracownikiem Sputnika - kremlowskiej propagandówki zablokowanej w Polsce w lutym 2022 roku.

REKLAMA

Przypomniano także wystąpienia Kołodziejczaka na wiecach Agrounii, gdzie przekonywał że flaga UE "nie jest naszą flagą", nazywając barwy UE "łaszkiem" i rozjeżdżając ją traktorem.

"Zdradziliście polską wieś"

Wciągnięcie Michała Kołodziejczaka na listy PO skomentował premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu napisał na X, dawnym Twitterze: "zdradziliście polską wieś. Teraz na listach macie sympatyka Putina. Komu służycie?"

Także podczas czwartkowej czwartkowej transmisji live na Facebooku szef rządu odniósł się do sprawy startu lidera Agrounii z listy PO. - To rzeczywiście coś niebywałego, że ten który był w partii antyestablishmentowej, partii buntu przechodzi do partii z gruntu establishmentu, partii, która jest częścią salonu III Rzeczpospolitej" - podkreślił. - Ten, który chciał się kreować na kolejnego Leppera stał się w końcu przekupnym człowiekiem, który za miejsce na listach, za to, że znajdzie się w Sejmie został wpuszczony do PO - dodał Mateusz Morawiecki.

Czytaj także:

Krytyka rządowej pomocy

Postawę i zachowanie Michała Kołodziejczaka piętnował także na antenie Polskiego Radia 24 minister rolnictwa Robert Telus. Zwrócił uwagę, że lidera Agrounii skrytykował rolnik, który przybył na spotkanie z politykami PO. - Podkreślił, że on po prostu zdradził. I to zdradził nie tylko polską wieś, ale przede wszystkim tych, którzy mu zaufali. Ludzi, którzy myśleli, że Michał Kołodziejczak naprawdę walczy o polskie rolnictwo, a on walczył tylko i wyłącznie o miejsce na liście w wyborach do Sejmu - argumentował minister rolnictwa.

Walka o mandat "na plecach rolników"

- Mi jest tak po ludzku przykro. Mam mieszane uczucia jak zostali potraktowani działacze Agrounii - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller. - Dzisiaj na ich plecach, ciężko pracujących rolników, pan Kołodziejczak chce walczyć o mandat w Sejmie na listach Platformy Obywatelskiej, którą oskarżał o wiele różnych złych rzeczy. A dzisiaj już mu to nie przeszkadza, bo jego marzenie o zostaniu posłem jest ważniejsze niż sprawy rolnictwa - stwierdził.

- Tym ruchem Donald Tusk sam siebie postawił w narożniku, z którego ciężko mu będzie wyjść - oceniał zaś w Polsat News rzecznik PiS Rafał Bochenek. Jak ocenił, retoryka Kołodziejczaka w ostatnich latach "była bardzo ostra, jeśli chodzi o Donalda Tuska". - Wskazywał wielkie mankamenty tej polityki, którą prowadził Donald Tusk. Polityki, która doprowadziła do upadku polskiej wsi - stwierdził. Jego zdaniem, start Kołodziejczaka z list PO "świadczy o tym, że zdradził ideały o które, jak mówił, przez lata walczył, zdradził polską wieś".

[ZOBACZ TAKŻE] Agrounia i PO startują razem. Marek Ast: na listach znalazł się kandydat popierany przez Kreml

Zdaniem wiceszefa MON Marcina Ociepy, wzięcie pod skrzydła Kołodziejczaka jest "logiczną konsekwencją" działań Donalda Tuska.

REKLAMA

Wątpliwości po stronie opozycji

Decyzja Michała Kołodziejczaka o starcie z list PO wzbudziła także oburzenie w opozycji. - Jeszcze dwa tygodnie temu kłócił się z (wiceministrem rolnictwa, Januszem) Kowalskim, że nie jest podnóżkiem Tuska, a dziś idzie na listach wyborczych razem z tymi, którzy mówią, że wprowadzą "piątkę Kaczyńskiego" - komentował Marek Sawicki z PSL. - Wielu polityków PO" głosowało za tymi rozwiązaniami a dziś Kołodziejczak i Agrounia "znajdą się z nimi na jednej liście - dodawał.

Przedstawiciele Polski 2050 podkreślali z kolei, że Kołodziejczak nie przeszedł ich "testu uczciwości". - Pan Kołodziejczak współpracował z Bąkiewiczem od marszu narodowców, był radnym PiS, miał wypowiedzi jawnie antyunijne i prorosyjskie. I był jednym z największych krytyków przewodniczącego Tuska. Mówił też otwarcie, że nie popiera strajków kobiet i jest przeciwnikiem aborcji, co według wcześniejszych deklaracji Donalda Tuska, powinno go skreślać z list KO - przypominał wiceprzewodniczący tej partii Michał Kobosko.

Oburzenie rolników

W proteście przeciwko startowi Kołodziejczaka z list PO głos zabierają także sami rolnicy. - Jesteś Judaszem polskiej wsi. Sprzedałeś polską wieś, sprzedałeś rolników. Wykorzystałeś nas jako drabinkę, żeby się dostać do koryta. Wszedłeś w układ, który sam tępiłeś, który sam mówiłeś, że jest niedopuszczalne, żeby z nimi w ogóle rozmawiać - mówi rolnik Dariusz Korolczuk w nagraniu zamieszczonym na X, dawnym Twitterze. - W naszych okolicach nikt cię nie popiera - podkreśla.

W innym nagraniu zaś, rolnicy zarzucają Kołodziejczakowi krótką pamięć.

REKLAMA

"Wygodny zagończyk"

Wciągnięcie Michała Kołodziejczaka na listy Platformy Obywatelskiej mogło wynikać w przypisania mu roli zagończyka w obozie Tuska - oceniał w Polskim Radiu 24 politolog prof. Arkadiusz Jabłoński z KUL. - To on będzie mówił te słowa, które niewygodnie będzie wypowiadać liderom PO. Będzie wypowiadał słowa mogące narażać go na proces wyborczy, ale to nie będzie uderzało w Platformę, a jest on emocjonalnie do tego zdolny, co niejednokrotnie pokazał - oceniał ekspert.

Jednocześnie przypomniał, że "jeszcze niedawno Michał Kołodziejczak uznawał czas rządów PO i PSL za najgorszy dla polskiej wsi", dlatego "może szybko zdradzić" lidera PO.

Posłuchaj

Prof. Arkadiusz Jabłoński o listach wyborczych opozycji (Polskie Radio 24 / Szkiełko i oko) 24:58
+
Dodaj do playlisty
Czytaj także:

REKLAMA

PAP, IAR, Farmer.pl, Twitter, PolskieRadio24.pl/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej